*Wejście The Usos*
A teraz The Vipers Family!

Rusev i Randy powolnym krokiem z zmierzają do ringu. Wchodzą do niego i podnoszą ręce w górę. Potem weszli na narożniki i wykonali znak The Viper'a.
GONG
[i]Walka się rozpoczęła, na początek wyjdzie Randy, razem z Jey'em. Orton jest bardzo pewny siebie, od razu wbiega na Jey'a wykonując Clothesline. The Viper podnosi go, by razem z nim podejść pod swój narożnik, tam nastąpiła zmiana. Sędzia ją zatwierdził, a Rusev już wchodzi na corner i skaczę wprost na prawą rękę Jey'a. Bułgar odbija się od lin by wykonać Dropkick, lecz ten się nie udaje. Natomiast Jey korzysta z sytuacji i próbuję założyć STF! Udaję się! Czy będzie klepał? Na szczęście byli obok lin. Jey się zmienia, Rusev także, podwójna zmiana! Obaj biegną na siebie, Randy wykonuje Shoulder Tackle, Jimmy błyskawicznie wstaje - wykonuje jeszcze raz, lecz Uso wstaje po raz kolejny, i po raz kolejny Shoulder Tackle! Randy jest w ogniu, wyrzuca Jim'a z ringu razem z Jey'em, zamienia się z Rusev'em, a on bierze rozbieg i Suicide Dive na The Usos! Randy zaczął krzyczeć "VIPERS! VIPERS! VIPERS!". Sędzia zaczyna odliczać wrestlerów poza ringiem, po odliczeniu do pięciu wraca Rusev, a po ośmiu wraca Jimmy. Uso po akcji sprzed momentem chcę się zmienić, lecz Bułgar mu na to nie pozwala, lecz była to tylko tania zagrywka mistrza, posyła Rusev'a w narożnik, na szczęście nie w ten, gdzie stoi jego TT partner. Jim biegnie wprost na narożnik, chcąc zmiażdżyć swoim ciałem, lecz Rusev serwuje mu zwyczajnego kicka, Jimmy spróbował jeszcze raz, tym razem Bułgar unikną ciosu, jest za nim, łapie go i German Suplex! Po tej ładnej akcji przypiął.
1...
2...
KICKOUT! Było tak blisko, Jey już prawie był w ringu, by pomóc swojemu partnerowi, lecz nie było potrzeby. Następuję zmiana po stronie Vipers Family. Randy łapię oponenta za nogi, ten go odpycha i również się zmienia! Jey unika jeden cios, skaczę na środkową linę, by się od niej odbić, Springboard Stunner! I co teraz? Jey odbija się od lin i ląduję pięścią na twarzy Randy'ego, Five Knuckle Shuffle! Przypina.
1...
2...
PIN PRZERWANY. Rusev ratuje swojego TT partnera, do ringu wchodzi również Jimmy, który razem z nim ląduje poza kwadratowy pierścień. Sędzia próbuję ich obu uspokoić, tymczasem Orton który już stoi w ringu odwiązuje jeden z turnbuckle i odsłoniętą częścią narożnika uderza prosto w czoło Jey'a. Sędzia nic nie widział. Randy bierze mikrofon i zamienia się z Rusev'em, który wchodzi już na narożnik, jego brat zaczyna mówić "RUSEV!". Rusev zapina Accolade! Fani poraz kolejny skandują "VIPERS! VIPERS! VIPERS!". Po kilku sekundach Jey odklepuje.
A nowymi mistrzami WES Tag Team są The Vipers Family!

Na arenie gasną wszelkie światła, słychać tylko publiczność, a widać zaledwie kilka flashy aparatów.



Fani widzą titantron i już wiedzą co się dzieje! To WESthority! Po chwili wychodzi zapowiedziany Spazmbite, ubrany w świetny garnitur szyty na miarę, lecz wciąż mając na twarzy facepaint i bandane. The Violencer staje na środku stage'u, wsłuchuje się w theme song, przyglądając się reakcji publiczności. Cieszy go, że słyszy na arenie narastający cheer w jego stronę! Po chwili jednak zaczyna zmierzać w stronę ringu, pewnym krokiem, po drodze przybijając kilka piątek z fanami. Będąc przy ringu, kieruje się w stronę metalowych stopni, wchodzi po nich, a następnie wskakuje na drugą linę by tam wznieść rękę do góry! Fani coraz głośniej cheerują Spazmbite'a, który już zeskakuje z narożnika, lecz robi to na tyle ostrożnie, by nie uszkodzić swojego ubrania. Podchodzi do technicznego, bierze od niego mikrofon i niemal od razu postanawia zacząć mowę!

Spazmbite:
"WES Universe w Tampie w stanie Floryda.. Jak się bawicie?!"

Fani swoim krzykiem zagłuszają wszystko co się dzieje na arenie!

Spazmbite:
"Ciesze się, że znów mogę stać w tym ringu, tam gdzie jest moje miejsce! Ostatnio wiele się działo w biurze. Wiele papierkowej roboty, wiele umów, nowi sponsorzy. Typowa praca! Dodatkowo spędziłem ponad tydzień w Europie śledząc tamtejsze niezależne federacje w poszukiwaniu nowych gwiazd WES! Zaczynając w Lisbonie i Madrycie, poprzez Paryż, Berlin, aż po Helsinki i Lwów! Przeleciałem dość spory kawał, podpisałem kilka nowych kontraktów i powiem wam, jestem zadowolony! Oczywiście, o kogo chodzi, tego dowiecie się już na Ultrazine! Co do dzisiejszego show.. uff.. jak na razie jest ciekawie! Ale największe dopiero przed nami! WES World Championship Match oraz All or Nothing Match! Co prawda, powinienem być zarówno w jednej jak i w drugiej walce, no ale sądzę, że i beze mnie walki te wyjdą świetnie! Cholera... nawet nie wiecie jak się cieszę, że tutaj jestem! Widzieć was, to dla mnie magiczna chwila. A wiecie ile legend jest tam na zapleczu? Powiem szczerze, że widząc osoby, które nie pojawiały się tutaj od miesięcy to jeszcze lepsze uczucie! Jednakże jestem zawiedziony pod jednym względem. Dzwoniłem na początku tygodnia do Chrisa Jericho.. tak tego Jericho! Pytałem się go, czy pojawi sie dzisiaj na gali. Powiedział, że tak! Że nie ma szans, aby ta gala go ominęła! Sądziłem, że dziś z nim pogadam na żywo, jednakże gdy szedłem dziś zapleczem, dowiedziałem się, że ani Y2J'a nie ma, ale też go nie będzie, po jest na koncercie gdzieś na drugim końcu USA. Osobiście strasznie się na nim zawiodłem. Zresztą nie pierwszy raz! Zawodnik jego pokroju, z jego historią, zawsze kojarzony był z ideałem człowieka i wrestlera, tymczasem wiele razy pokazywał jak bardzo nie zależy mu na WES. Pamiętacie jak Chris oraz WES Hall of Famer Dolph Ziggler dostali pod swoje skrzydła Friday Night Destruction? Po pierwszym tygodniu, Jericho był cały pochłonięty swoimi prywatnymi sprawami. Imprezowaniem, koncertowanie, zabawą... niczym co związanego było z jego kontraktem w WES! Po tym jak pojawiło się BreakOut, Jericho pojawił się raz. Może dwa. Nadal obowiązuje go kontrakt, bo specjalnie został podpisany na wiele lat, jednak zaczynam się zastanawiać czy to wszystko to był dobry pomysł. Czy trzymanie u siebie byłego WES World Championa i płacenie mu za nic to dobra idea? Nie sądzę.. Już teraz w WES trwają rozmowy na temat zwolnień i uważam, że temat Jericho również powinien się pojawić. Jakaś część mnie nie chce tego robić, głównie przez sympatię do tego gościa.. ale druga część mówi, że muszę to zrobić, dla dobra tej federacji! Zwolnienia zaczną się za tydzień, także mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia. No cóż, to już w jakimś stopniu moja sprawa, teraz mamy All or Nothing i nic nie powinno temu przeszkadzać! Przed nami Last Man Standing pomiędzy PJ Blake'em, a Collinsem o pas WES World Title! Także zapraszam na tą walkę i na sam Main Event, ponieważ ten będzie epicki! A czemu? BO JA TAK MÓWIĘ!"

Na arenie ponownie słychać muzykę WESthority. Spazmbite wyrzuca mikrofon, wychodzi między linami i powolnym ale pewnym krokiem kieruje się na backstage.

★★★ WEJŚCIE RWALA ★★★

WES World Champion PJ Blake jest już w kwadratowym pierścieniu i oczekuje swojego dzisiejszego rywala, jakim jest oczywiście The Polish Eagle - Collins! Nagle światła gasną. Arenę spowiewa przeszywający mrok. Na telebimie pojawia się napis "Under the Gun!", a zaraz potem rozbrzmiewa znany wszystkim utwór.



Arenę rozświetlają biało-czerwone reflektory. Na stage'u pojawia się oczywiście pretendent do pasa WES World Championship - Collins! Jest on klasycznie ubrany w swój czarny strój, jednak widać zmianę w jego fryzurze. Teraz jego głowę zdobią włosy zebrane w kucyk. Oprócz tego na swoich barkach ma on flagę swojej ojczyzny - Polski! The Polish Eagle energicznym krokiem rusza w stronę ringu. Po chwili jest już przy kwadratowym pierścieniu. Przy pomocy stalowych schodków wchodzi na jego krawędź, a następnie na szczyt narożnika, gdzie unosi ręce ku górze. Zaraz potem zeskakuje na matę i wyczekuje rozpoczęcia starcia...

★★★ GONG ★★★

Znany wszystkim dźwięk rozbrzmiał w arenie, a to świadczy tylko o jednym - starcie zostało rozpoczęte! Jest to Last Man Standing Match, co oznacza, że aby wygrać, należy powalić rywala na deski, a sędzia musi odliczyć go do dziesięciu. Oczywiście na szali znajduje się pas WES World Championship. Jednak nie jest to tylko starcie o mistrzostwo WES, jest to także starcie o to, który z Polaków jest lepszym! Przejdźmy jednak do walki! Obaj zawodnicy krążą po macie ringu i żaden z nich nie chce zaatakować jako pierwszy. W końcu jednak do ofensywy przechodzi Collins co sukcesywnie mu się opłaciło. The Polish Eagle wygrał starcie siłowe, a następnie zepchnął przeciwnika do lin, od których go odbił, a zaraz potem wykonał Clothesline na rozpędzonym przeciwniku. PJ mimo powalenia na matę, szybko wstał i próbował również wyprowadzić Clothesline. Collins jednak uniknął ręki rywala, przemknął się pod nią, a gdy Blake zwrócił się w jego stronę, dołożył od siebie Back Flip Kick. To jednak nie zwaliło mistrza WES z nóg, a jedynie go oszołomiło. Polski Orzeł bezzwłocznie przeszedł do ataku. Potężnym Spinning Sole Kickiem Collins zgiął PJ'a w pół, a zaraz potem, po odbiciu od lin, wyprowadził Corkscrew Forearm Smash. WES World Champion został zwalony z nóg! The Polish Eagle chcąc jak najszybciej zaatakować, ponownie odbił się od lin i tym razem uderzył kolanę w głowę rywala, wykonując Knee Drop. Przeszywający ból w głowie PJ'a zmusił go do natychmiastowego wstania. Była to najgorsza możliwa decyzja Blake'a, gdyż od razu natknął się na potężny Low Kick, a następnie na serię Chest Stompów. Widać, że na chwilę obecną Collins skupia się na kopaniu i ogólnym obijaniu swojego przeciwnika, aby choć trochę go osłabić, zanim Polski Orzeł przejdzie do prawdziwej ofensywy. Mistrz WES wstaje powoli przy pomocy lin. Generalny Manager Ultrazine wyczekuje spokojnie, aż jego rywal stanie na nogi. Gdy to następuje Collins, odbijając się od równoległych lin, wyrzuca Blake'a za ring potężnym Clotheslinem. Następnie, gdy PJ ponownie jest na nogach, Polski Orzeł odbija się od lin i wyskakuje za kwadratowy pierścień wykonując Suicide Dive, którym wpycha rywala w barierki. Collins nie puszcza jednak swojego oponenta i nie pozwala mu tym samym upaść. Szybko wrzuca Blake'a na matę ringu, gdzie sam także się udaje. Ówcześniej jednak Polski Orzeł wyciągnął spod kwadratowego pierścienia kendo stick. Będąc w ringu The Polish Eagle wymierzył serię potężnych uderzeń w plecy rywala z wspomnianego kija do kendo. Następnie jednak podniósł mistrza WES, przerzucił jego rękę nad swoją głową, wyniósł PJ'a ku górze, a finalnie wbił jego głowę w matę, aplikując tym samym potężny i jakże bolesny Brainbuster.



Sędzia zajął się natychmiastowo sprawdzeniem stanu zdrowia PJ Blake'a, jednak Collins nakazał mu zacząć odliczanie jego przeciwnika. Arbiter tak też postąpił! 1, 2, 3... Oszołomiony Blake stara się podnieść. Sędzia dolicza do pięciu, a PJ Blake podnosi się! The Polish Eagle szybko jednak "pomaga" mu całkowicie wstać. WES World Champion odpycha jednak Collinsa, ale ten szybko aplikuje Jumping Enzuigiri, po którym oszołomiony Blake ucieka do narożnika. Polski Orzeł wziął rozbieg i zaraz potem dołożył Corner Body Splash. Finalnie jednak wykończył rywala Exploder Suplexem w narożnik. Po tej akcji PJ Blake wyturlał się za ring, a sędzia rozpoczął odliczanie! 1, 2, 3, 4 - Collins opuścił ring - 5, 6... PJ Blake powoli zaczął się podnosić. The Polish Eagle pchnął swojego przeciwnika w stół komentatorski, a zaraz potem PJ już na nim leżał. Polski Orzeł wrócił do kwadratowego pierścienia, wszedł na szczyt narożnika i po chwili zastanowienia skoczył na Blake'a, wykonując Elbow Drop!



Stół złamany! Obaj zawodnicy leżą na ziemi, a arbiter rozpoczyna odliczanie! 1, 2, 3, 4 - Collins wstaje - 5, 6, 7... PJ Blake również się podnosi! The Polish Eagle jednak jako pierwszy był na nogach, więc skutecznie uderzył Fameasser na wstającym przeciwniku! Collins wbił swojego rywala w zniszczony stół komentatorski z takim impetem, iż Blake natychmiastowo stanął na nogi, co tylko pozwoliło Polskiemu Orłowi wrzucić swojego oponenta do kwadratowego pierścienia. Obaj zawodnicy znaleźli się już na macie ringu. Collins podszedł do swojego leżącego przeciwnika, chwycił go pod brzuch i wyniósł do góry, aplikując następnie German Suplex. Nie puścił on jednak swojego oponenta i dołożył kolejny German Suplex! Sędzia był już gotowy rozpocząć odliczanie Blake'a, jednak PJ został podniesiony przez Polskiego Orła. Collins następnie przeszedł za plecy mistrza WES, przełożył jego rękę za swoją szyją i wyniósł go do góry, a następnie wbił w matę, przy okazji dobijając go łokciem. Fenomenalny Back Suplex Side Slam! Arbiter rozpoczął odliczanie, a Collins natomiast postanowił wejść na wyższy level ryzyka i udał się na szczyt narożnika. Zaraz potem, gdy sędzia doliczył już do pięciu, The Polish Eagle skoczył na rywala wykonując Moonstomp!



Cóż za genialna akcja wysokiego ryzyka! Sędzia ponownie rozpoczął odliczanie mistrza WES! 1, 2, ... 7, 8 - To niewiarygodne! PJ Blake wstaje! Był już bardzo blisko utraty swojego tytułu WES World Championship, jednak udało mu się resztkami sił utrzymać się w tej walce. Collins podirytowany zaistniałą sytuacją postanowił od razu zaatakować. Gdy PJ był już prawie na prostych nogach, The Polish Eagle wskoczył na drugą linę i odbijając się od niej wyprowadził Disaster Kick! O dziwo to potężne kopnięcie jedynie oszołomiło mistrza WES. Jednak sytuacja ta wyszła tylko na plus Collinsowi, który sprawnie wykonał Gut Kick, a następnie umieszczając głowę rywala pod swoją ręką dołożył Butterfly DDT wbijając głowę przeciwnika w matę kwadratowego pierścienia! Wbił on go jednak ponownie z takim impetem, iż po chwili PJ był już na nogach. Szybko jednak zostanie z nich powalony, gdyż The Polish Eagle wyniósł go na barki, a następnie wyprowadził Detonation Kick! Potężne kopnięcie oszołomiło jedynie Blake'a! Ile on ma w sobie siły i jak bardzo jest on wytrzymały, to chyba po prostu widać! Dopiero potężny Superkick zdołał zwalić go z nóg.



Arbiter był już gotowy, aby odliczać leżącego mistrza, jednak Collins chce zakończyć tę walkę raz na zawsze. Podniósł on z wielkim trudem ledwo już przytomnego PJ Blake'a, obrócił go plecami do siebie, wyniósł na barki i zaaplikował Reverse GTS! Blake po uderzeniu w tył głowy oszołomiony stał na nogach i był blisko upadku. The Polish Eagle jednak chwycił go za rękę, obrócił w swoją stronę, przyciągnął do siebie i dołożył End Of Days!




Koniec dni PJ Blake'a jako mistrza WES nastał! Sędzia rozpoczął odliczanie! 1, 2, 3 ... 8, 9, 10! Gong rozbrzmiał w arenie, a to oznacza tylko jedno - starcie zostało zakończone! Nowym WES World Championem został nikt inny, jak The Polish Eagle - Collins! Rozpoczyna się czwarte panowanie Polskiego Orła z mistrzostwem WES! Collins przy swojej muzyce celebrował zwycięstwo w ringu, lecz zaraz potem opuścił on kwadratowy pierścień i udał się na zaplecze.

Oh My God!! Collins!! The Polish Eagle pokonuje dziś swojego rodaka-przeciwnika i odbiera mu pas mistrzowski WES, zostając tym samym czwarty raz WES World Championem! Niesamowita walka! Ktokolwiek miał okazję zobaczyć tą walkę na żywo, na pewno jej nie zapomni do końca życia! Polski Orzeł wychodzi powoli z pasem i na pewno zobaczymy go już na Ultrazine, gdzie pewnie wspomni kilka słów o swojej dzisiejszej wygranie! A przed nami... MAIN EVENT! Jimmy Uso oraz 4 innych szczęśliwców, weźmie udział w All or Nothing Matchu, gdzie na szali znajdzie się pas Interkontynentalny! Czy dojdzie dziś do historycznego momentu zmiany wszystkich mistrzostw? Czy może Jimmy Uso, po nieudanej obronie pasów Tag Team, obroni swój tytuł? Odpowiedź poznamy już za chwilę! Zapraszamy!

Main Event
All or Nothing Match*
#Intercontinental Championship
Jimmy Uso vs. Randy Orton vs. Heavy Harvey vs. Jack Dawson vs. Danny Volter
       
(czas na posty - 10 minut)