Witaaaaaaaamy na dziewiątej edycji Friday Night Ultrazine! Dzisiejsze show zapowiada się niesamowicie, czeka na kilka na prawde dobrych walk, a gale rozpocznie starcie o pas TLV, pomiędzy obecnym Mistrzem Kofim Kingstonem, a Harisem Jamesem! Zaraz potem, przeskakujemy na coś hardcore’owego, mianowicie, debiutujący Adam Cole, zmierzy się z Wielką Czerwoną Maszyną Kanem. Zaraz potem, miał mieć coś do powiedzenia Suicide, oraz jego uczniowie, lecz ogłosili, że się nie pojawią. Niestety, nasz Hardcore Match, został odwołany z powodu lekkiej kontuzji Brama, lecz mamy nadzieje, że wynagrodzi nam to Main Event, gdzie Collins, zmierzy się z Randym Ortonem. Cóż, nie przedłużając... jedziemy z tym koksem!
1#Match
Normal Match
#Te-Lie-Vision Championship
Kofi Kingston vs. Haris James
[Czas do 20:19]

Ostatnio edytowany przez Lukasz100 (2015-08-28 20:11:47)

N rampie w towarzystwie swojego niezastąpionego managera  pojawił się zamaskowany wojownik, jego maska była w kolorze ciemnej purpury zaś ubranie stanowił jednoczęściowy, czarny kombinezon.  Spokojnym krokiem kierują się w stronę ringu, MR.3, zajmuje swoje miejsce w kwadratowym pierścieniu zaś jego manager zasiada obok stołu komentatorskiego.
(wejście Kofiego)
GONG
Obydwaj zawodnicy gotowi do starcia, jednak żaden z nich nie ma zamiaru być pierwszy który rozpocznie tę batalię. Po kilku próbach wzajemnego okrążania się to James wychodzi z inicjatywą wykonując Low Kick, jednak to za mało aby osłabić rywala, Haris bez chwili namysły wykonuje Leg Sweep. Wycięty niczym kłoda Kingston pada na matę, zaś Slascher dokłada to tego [coloe=yellow]Senton[/color], jednak nie ma zamiaru przystępować do pinu. Spokojnym ruchem odstępuje od rywala dając mu szansę podniesienia się, jego mroczna dusza powoli obnaża swą naturę, kiedy już oniemiały mistrz podniósł się  z maty, zainkasował Pele Kick, po którym powędrował w stronę lin. 666 Boy bez ociągania się wyprowadza Northen Light Suplex błyskawicznie przystępując do pinu. 1..2..NIE! Takie akcje nie mogą skruszeć woli Kofiego. Haris na tylko jeden cel, wygrać za wszelką cenę, chwyta rywala za głowę zapinając mu Sleeper Hold, jednak w tym momencie Kingston odzyskał inicjatywę, z wielkim trudem zdołał się podnieść, kierując się na oślep wbiegł tyłem w narożnik jednocześnie zrzucając z siebie Lunatyka. Łapiąc powietrze niepewnym krokiem podążał przed siebie, Kanadyjczyk niezwierzający na lekki bul w plecach wskoczył na narożnik wypoczwarzając Missile Dropkick. otrzymując ten cios Kofi przeleciał między linami lądując poza ringiem, kierując się jedynie niezachwianą rządzą mordu Haris wuskoczył na apron atakując swojego przeciwnika Heel Spin Kickiem, jego zwierzęce instynkty wychodziły na światło dzienne w coraz większych ilościach. James wrzuca rywala do wnętrza ringu, jednak sam pozostaje na krawędzi platformy wyczekując aż jego rywal podniesie się z maty, OMG 720 DDT w wykonaniu Harisa, pewny swego przypina rywala, 1...2...W ostatniej chwili Kingston podrywa barki, MR.3 łapie się za głowę, jak to możliwe?

Jednak to jeszcze nie koniec, James ustawia się w narożniku wystukując butem w mate, czyżby miał zamiar już kończyć ten mecz?
Tak, świetny Devil Boot od dominującego Slascher'a.

Czyżby koniec tej batalii miał nastąpić tak szybko? Wygląda na to że tak, bez czekania aż przeciwnik odzyska świadomość 666 Boy natychmiast przypina, jednak Kofie kontruje to i to on dokonuje pinu 1...2...Naprawdę niewiele brakowało, w ostatnim momencie Kanadyjczyk zdołał zrzucić z siebie przeciwnika. Obydwaj mężczyźni zdołali wstać, Haris niepewnym krokiem próbuje zaatakować rywal, jednak Jamajczyk wyprowadza Spear, jak on tego dokonał? James leżąc pod swoim zdołał przełożyć go na plecy oraz zapiać mu Satan Voices, Kingston szarpie się na wszystkie strony, jednak nie jest w stanie pozbyć się rywala, ból jak jest mu zadawany zmusza go aby odklepać

Przed nami Falls Count Anywhere match! Na dodatek będzie to debiut nowej gwiazdy WES. Mowa oczywiście o Adamu Cole'u. Jego theme song rozbrzmiał a on sam pojawił się na stage'u przy dużej owacji publiczności
Po wykonaniu tauntuna apronie, wszedł na narożnik krzycząc razem z fanami-" Adam Cole, Bay Bay!"
(Wejście Kane'a)
Mamy gong!
Cole natychmiast zaczął krążyć po macie, ale jego przeciwnik stał bez ruchu. W końcu doszło do klinczu. Ale Kane natychmiast odepchnął Adama. Ten spróbował ponownie, lecz spotkało go to samo. Kiedy, Cole miał zamiar zrobić to po raz trzeci, Czerwona Maszyna zatrzymała go Big Bootem. Długo nie czekając, potwór wyrzucił rywala z ringu. Jednak nie miał zamiaru spoczywać na laurach. Cisnął Bad Guyem z barierki, które cofnęło się pod siłą ataku w kierunku publiczności. Ulubiony demon diabła wrzucił rywala z powrotem na deski. Następnie wyciągnął spod pierścienia kendo stick, z którym wrócił d ringu. Tam miał zamiar wymierzyć shot oponentowi, lecz ten instynktownie zaatakował jego oczy. Teraz to on ma kij. Nie zawahał się go użyć. Wymierzył kilkanaście mocnych uderzeń w plecy konkurenta. Po tym pokazał mu jak i ludności zgromadzonej na arenie środkowy palec. Chciał wysłać Kane'a Irish Whipem w corner, jednakże on skontrował i to Mr.Beating się w nim znalazł. Ale, kiedy monster zaszarżował, on wystawił nogę. Wskoczył szybko na drugą linę. Potraktował po chwili swojego przeciwnika Diving Calf Kickiem. 1.2 kickout. Cole bez wahania, zapiął na szyi przeciwnika silny headlock. Było to bardzo trudne zważając na gabaryty potwora. Jednak w chwili, gdy publiczność zaczęła się rozkręcać, Kane zaczął wstawać na równe nogi. Wyprowadził kilka uderzeń z łokcia w talię współzawodnika. Następnie odbił się od lin, lecz został zatrzymany Pump Kickiem od Bad Guya. Następnie zaaplikował Twisting Neckbreaker. Ataku nie było koniec. Cole wdrapał się na top rope. Runął na oponenta Frog Splashem! 1.2, Kane unosi bark. Adam Cole opuszcza ring. Zabiera krzesło jednemu z technicznych po czym wraca na matę. Czekał aż Czerwona Maszyna się podniesie. Kiedy tak się stało, spróbował chair shotu, ale Kane się usunął i Guy trafił siedziskiem w gąbki narożnika. Ulubiony demon diabła od razu zaatakował go podbródkowym. Posłał go w corner. Natychmiast wbił się w niego clotheslinem. Drugi irish whip. I drugi clothesline. I jeszcze Sidewalk Slam. 1.2 kickout. Kane szykuje się pod chockeslam. Już trzyma go za gardło. Ale Cole w odpowiednim momencie kopnął go w nogę. Trzymając się za gardło wyszedł z ringu. Ale Kane nie marnował czasu. Wbił się w niego Baseball Slidem. Ten jednak nie poprzestawał. Chwycił debiutanta. Rzucił go w stanowisko komentatorskie. Publiczność skandowała-"This is Awesome!" Potwór niczym lalkę, wrzucił Adama na matę. Kolejny atak nachodzi. Col jest znowu w jego łapskach! Chockeslam! Jednak nie ma zamiaru pinować. Wykonał diaboliczny taunt. Czas na Tombstone Piledriver! Ale Mr. Beating w porę wyszedł z akcji. Zaatakował przeciwnika poniżej pasa. Gdy ten był na kolanach dołożył, Superkick! Ale to nie tak ma wyglądać koniec. Odbił się od lin. W ułamku sekundy, Kane zainkasował Running Panama Sunrise! Pin; 1.2..3 to koniec! Cole triumfuje, ale prosi o mikrofon. Posłuchajmy.
- Była to moja pierwsza walka wygrana. Zapewniam was, że to nie koniec mojej dobrej passy. Ale do rzeczy. Za nim mnie tu zakontraktowano obserwowałem poczynania obecnego mistrza American Champion- Brama. Cóż, w najbliższy poniedziałek na Warfare, będę miał tobie i twojemu managerowi coś ważnego do przekazania. A teraz no cóż...Suck My Dick!

Wtem publika zaczęło buczeć na Adama, który z podniesioną głową udał się na backstage.

To było do przewidzenia. Adam Cole, szybko poradził sobie z Wielką Czerwoną Maszyną, a teraz czas na Main Event!
Main Event
Normal Match
Collins vs. Randy Orton
[Czas do 20:43]