Spazmbite:
-Jak wiemy dałeś z siebie wszystko, niejednokrotnie udowodniłeś, że ten pas należy właśnie do ciebie, a teraz najwidocznie czas cie odpowiednio uhonorować. Zdobyłeś pas WES 20 grudnia zeszłego roku, zaś pas Wagi Ciężkiej nieprzerwanie posiadasz od 21 stycznia. Zdecydowanie jako jeden z nielicznych zasługujesz na miano niekwestionowanego mistrza. Także aby uhonorować trud jakim wykazujesz się na każdej gali...

Spazmbite odbiera pasy od Suicide'a

Spazmbite:
-Mamy dla ciebie ten o to tytuł!

Na arenie gasną świadła, zostaje tylko jedno główne nad ringiem. Wskazuje to światło na linę która opada wraz za zawierzonym pasem na nim. Jednakże pas przykryty jest mała płachtą, dlatego nie widać jak wygląda. Spazmbite przejmuje ten pas, światła ponownie się uruchamiają, Spazmbite stoi z przykrytym pasem w rękach.

Spazmbite:
-Suicide, jesteś na to gotowy?

-Samobójca zawsze jest gotowy.....(Zmodyfikowany głos oczywiście)

Koroncja naszego niekwestionowanego mistrza trwa w najlepsze... Jednak po chwili gasną światła. Wszyscy zaczęli zastanawiać się, o co tutaj biega? Włącznie z Spazmbitem oraz Suicidem. Ciemność pozostaje i pozostaje, na domiar tego wszyscy zaczęli czuć niepokojący chłód. Słychać buczenie, wzmocnione strachem - każdy ma wrażenie, że ktoś jest za ich plecami... Ktoś, kogo niekoniecznie chcą, by tam był. Słychać krzyk Spazmbite'a do technicznych - ochrzania ich za to wszystko. Po kilku sekundach udaje im się odpalić światła... To, co wszyscy ujrzeli, zamroziło krew w żyłach. W ringu leżała mała, blada dziewczynka... Jej biała szata jest cała we krwi... Na domiar tego, na ringu krwią wypisane są dwa słowa. "BETTER RUN"! Ludzie na trybunach powoli panikują, a Spazmbite wygląda, jakby ktoś zabił mu właśnie matkę. Tylko reakcja Suicide'a jest nieodgadniona, przez maskę.

Rozbrzmiało theme Prince Devitt'a! Fani WES wyjątkowo buczą - GM Destruction na pewno jest sprawcą mocniejszego bicia serca w niekoniecznie dobry sposób. Muzyka leci w najlepsze, jednak nie widać nigdzie wczorajszego przegranego. Światła znów zgasły... Wszyscy buczą, Spazmbite najchętniej uciekłby, gdyby nie fakt, że nic nie widzi... Jednak w ringu można dostrzec ogień... Jakby ktoś trzymał płonący przedmiot. Światła zapalają się... A SPAZMBITE OTRZYMUJE CIOS W GŁOWĘ PŁONĄCĄ GITARĄ! Czuć smród płonących włosów, a technicy natychmiast traktują swojego szefa gaśnicą. Sprawcą tego jest Devitt, który całą twarz ma zakrwawioną. Po tym spojrzał się na Suicide'a.

BETTER RUN... - te słowa wyszły z ust Prince'a, jednak Suicide nie zamierzał się ruszyć. W sumie zanim zrobił jakikolwiek ruch, oberwał mocnym kopnięciem w brzuch oraz Dropkick na twarz. Devitt szybko wyskakuje z ringu, wyciąga spod niego... WIERTARKĘ, KTÓREJ WIERTŁO OBLECIONE JEST DRUTEM KOLCZASTYM. Wchodzi z tym do ringu, łapie Suicide'a za głowę, przytyka wiertło. I ODPALA! MATKO BOSKA! MASKA SUICIDE'A NA CZOLE JEST POSZARPANA, A Z CZOŁA LECI STRUMIEŃ KRWI. Po tym Devitt wychodzi z ringu i podchodzi do opatrywanego Spazmbite'a. Sędziowie i lekarze próbują zastawić mu drogę, jednak szybko zrezygnowali, ponieważ Devitt nie ma problemu z poszatkowaniem ich głów także. Podchodzi do swojego rywala, łapie go za resztkę niespalonych włosów i TAKŻE ODPALA WIERTARKĘ, ALE NA DŁUŻEJ! Z JEGO CZOŁA WYLEWA SIĘ KREW, WIDAĆ NAWET MIĘSO! TO JEST CHORE! Po torturach puszcza Spaza, wywala wiertarkę na bok i nabiera krew Managera Ultrazine na dłonie, po czym je oblizuje... Tym czynem kończy swą obecność na Warfare - wraca na backstage.

Suicide odbiera pas, po czym patrzy przez niego przez chwilę, jakby ta chwila byłą najważniejsza w jego życiu. Następnie podnosi głowę i pokazuje swój taunt w stronę publiczności razem z pasem!



Następnie widzimy jak Suicide bierze mikrofon i mówi zmodyfikowanym głosem:

-Niech to będzie dowodem mojej dominacji......Wszyscy wrogowie dziedzictwa......Niedługo ujżycie światło....